22 kwi 2014

Pierwsza Notka Gościnna: New World of Darkness Song Challenge

Czyli tym razem niespodzianka przygotowana przez Jeremiego Bakę - stałego bywalca obozów organizowanych przez BT Orion oraz w wolnych chwilach oczywiście Mistrza Gry i Gracza.

New World of Darkness Song Challenge to cotygodniowe propozycje muzyczne pod wybrane systemy nWoDa lub konkretne sceny odzwierciedlające powyższy klimat.


"Day 1. New World of Darkness theme song

Motyw główny dla całego NWoD-a? Nawet nie określając miejsca, wiemy jakie najpewniej będą cechy wspólne z innymi lokacjami – więcej ubóstwa i przestępstw, niewielu ludzi o dobrym sercu, nocami puste ulice z przewalającymi się śmieciami, strach przed jutrem i negatywne emocje kotłujące się na każdym rogu przy brudnym świetle ulicznych lamp. I deszcz lub pył, co chwile przetaczają się ulicami...


Crash Original Motion Picture Soundtrack”, Mark Isham, “, utwór nr 06, No Such Things As Monsters



Takie wrażenie odniosłem słuchając muzyki do Miasta Gniewu (polecam!) chociaż świat nie wygląda tam tak źle jak opisałem, ludzkie charaktery tam są poddane ciężkiej próbie. Muzyka oddaje dramat, który moim zdaniem jest powszechny w takim ‘mrocznym’ świecie. Bezdomny, który znajduje przyjaciela po złotym strzale w zaułku. Mężczyzna w szpitalu widzi otwierające się drzwi sali zabiegowej i chirurgów powoli wychodzących na korytarz. 

Myślę, że warto używać w sytuacjach kiedy Bohaterom Graczy (BG) przytrafi się coś złego/ dowiedzą się o czymś smutnym dla ich postaci. 

Crash Original Motion Picture Soundtrack, Mark Isham, utwór nr 08, Flames



Kolejnym ciekawym albumem, na jaki można zwrócić uwagę poszukując takiego motywu głównego jest „Księga ocalenia”. Wybrałem jeden:

The Book of Eli Original Motion Picture Soundtrack, Atticus Ross,  utwór nr 08, Human


Nawet bez postapokalipsy nie jest to zły wybór. Ładnie wpasowuje się do tła, szczególnie w takich miejscach jak favele Sao Paulo, opuszczona farma na równinach Kansas czy puste zakątki Detroit. Monochromatyczne opisy, cisza przed burzą i refleksje – takie mam skojarzenia z utworami z tej płyty.

The Book of Eli Original Motion Picture Soundtrack, Atticus Ross, utwór nr 02, The Outland".


Jeremi - dzięki za propozycje !

Dobrego odbioru!

7 kwi 2014

RPGowy Alfabet Muzyczny - E... połączony z Fantastyczną Sobotą w Centrum Kultury Rakowiec.

W poprzedni weekend (29.03) mieliśmy przyjemność animowania RPGowców w Centrum Kultury Rakowiec w Warszawie na imprezie "Fantastyczna Sobota".

Władek "Włodi" Kasicki opowiedział o prostych sposobach na szybkie tworzenie scenariuszy do sesji. Uczestników może nie było dużo, ale za to chętnie przystąpili do warsztatów, które potem wspólnie poprowadziliśmy.

Z pięciu dowolnych słów w 10 min mieliśmy ułożyć pomysły na sesyjny scenariusz/prolog do przygody.
Efekty okazały się niezwykle ciekawe, inspirujące, a przede wszystkim zupełnie różne.

Słowa, które otrzymałam, szybko znalazły swoje należne miejsce we wprowadzeniu do jednostrzała, którego główną osią miałoby być przetrwanie w centrum handlowym pełnym zombie.

Banan, tunel, pająk, nakrętka i kij do golfa - no to jedziemy!


Zachodzące słońce. Ogromna pomarańczowa kula wznosząca się na tle pastelowego nieba nad olbrzymim centrum handlowym. Cisza, tańczące nad brudną ulicą drobinki kurzu przeplatały się ze spadającymi z drzew pożółkłymi liśćmi. Kilka motocykli ciasno ustawionych w rządku na parkingu przed wejściem tak jakby czekało na nienadchodzących właścicieli. Świszczący wiatr, wszędzie pustki.

Przerywane światło brzęczących żarówek ledwie rozjaśniało wnętrze wielkiego sklepu. Z brudnej plamy na suficie powoli spadały krople jasnożółtej cieczy. Nieprzyjemny metaliczny zapach unosił się w dusznym pomieszczeniu. 

Miarowe kapanie kropel stawało się coraz bardziej drażniące. W oddali na podłodze w długim rozwidlającym się korytarzu leżała ciemna postać. Żarówki mrowiły, niechybnie zwiastując swój bliski koniec. Stróżki brunatnej cieczy niespiesznie wypływały z leżącego na posadzce mężczyzny. Wnętrzności wystające z wybebeszonego żołądka tworzyły chaotyczną czerwoną mozaikę odznaczającą się na jasnych kafelkach. Rozerwane tunele w obu uszach wyraźnie wskazywały na ostry garnitur zębów, który bezlitośnie wbił się w ciało ofiary i poszarpał je niemalże na strzępy.

Głośne szczękanie zębów mężczyzny skulonego pod wybitą szybą witryny sklepu ze sprzętem golfowym akompaniowało mrowieniu żarówek. Barczysty motocyklista w skórzanej czarnej kamizelce przypominał teraz przeszytego strachem małego chłopca, który zgubił drogę do domu. Zaciskając pięści na kiju golfowym, rozglądał się nerwowo i bacznie obserwował pożarte ciało swego kompana. Ogromny pająk wytatuowany na prawym ramieniu lśnił od spływających strużek potu. 

Zgrzyt, głuchy dźwięk pękających żarówek. Ciemność. Światło. Z warzywniaka na rogu korytarza dochodziły hałasy tłuczonego szkła. Przekrzywiony szyld z żółtym bananem oberwał się od framugi, uderzając w połamane metalowe półki. Huk. Bite szkło. Zgrzyt. Cichy dźwięk toczącego się pośród leżących na podłodze owoców metalowego przedmiotu. Złota nakrętka powoli, niemalże tańcząc na białych kafelkach turlała się w stronę mężczyzny w kamizelce. Coraz wolniej, aż w końcu wirując kilka razy zatrzymała się z charakterystycznym brzdęknięciem. Ostatnia żarówka nie wytrzymała. Ciemność. Oni nadal są głodni...

Tak widzę scenę wprowadzającą lub jeden z głównych opisów wewnątrz centrum handlowego. Bohaterowie mogą tworzyć wspomniany wcześniej gang motocyklistów lub dotrzeć dopiero co do miasta i węszyć co się dzieje z tutejszą ludnością. Albo jeszcze inaczej... wedle uznania :)

Dobrego odbioru!

2 kwi 2014

Epicki Alfabet - F

Final Fantasy pojawia się po raz trzeci, ale dopiero przy tej literce pojawia się utwór wprost z gry (poprzednio były dwa utwory z filmów animowanych). Zapewniam, że nie po raz ostatni.

Fulfilled Desire - Kazuhiko Toyama
Ta piękna kompozycja pochodzi z czwartej części Compilation of Final Fantasy VII. Publika kocha FF7, że Square Enix wycisnęło z siebie kilka dodatkowych tytułów w świecie tej doskonałej gierki. Warto jednak mieć świadomość, że większość tego niemal 10-minutowego geniuszu należy przypisać Nobuo Uematsu, bo Fulfilled Desire to kompilacja najlepszych brzmień FF7 z wyłączeniem Aerith Theme i One-Winged Angel. Dlatego nie dajcie się zwieść spokojnemu początkowi, przy 2:19 orkiestra pokazuje pazur. Przy 4:01 większość tru fanów pewnie rozpozna battle theme (reszta pewnie w okolicy 4:20). Ten utwór to chyba również najbardziej harmonijne połączenie gitary z orkiestrą symfoniczną jakie kojarzę. Szczególnie robi to wrażenie w okolicach - 7:19. Pyszności.


Flag Parade - John Williams
Wracamy do Gwiezdnych Wojen. Mam dużą słabość do tego utworu. Po pierwsze tylko tru-geekowi fani go poznają, przez co mogę go puszczać na sesji bez obawy, że komuś zaczną śmigać miecze świetlne w wyobraźni. Po drugie dowodzi, że w 1999 Williams wciąż potrafił wydobyć nowe brzmienia. Po trzecie - jak każda porządna kompozycja - im dalej, tym lepiej. Trudno było znaleźć ładną wersję, stąd zupełnie przypadkiem trafiła się taka z wideo z Final Fantasy X.


Forth Eorlingas - Howard Shore
Znowu miałem problem ze znalezieniem dobrej jakości, albo buczy, albo aranżacja jakaś dziwna... Dlatego wiecie - kupujcie oryginały epickich albumów. Forth Eorlingas zaczyna się standardowmi brzmieniami LOTRa, ale wszystko to prowadzi do niesłychanie pięknych dźwięków po 2:15.


Fredoom - James Horner
Miałem pewien dylemat też był z doborem utworu z Bravehearta. For The Love Of A Princess jest estetycznie debeściarskie, ale nie tak epickie jak kilka na innych. Ostatecznie postawiłem jednak pominąć takie genialne utwory jak Stirling, Gift of a Thistle, Making Plans i Legend Spreads na rzecz sztandarowego Freedom. Osobiście w domowym zaciszu lubię tego słuchać w kombosie z utworami z "More music from Braveheart", gdzie można usłyszeć najbardziej kultowe teksty z końcówki ("The Prisoner wishes to say a Word", "After the beheading...", "You have bled with Wallace!...", "Warrior Poets..."). No to posłuchajcie sobie i nie posiusiajcie się z wrażenia przy 6:05. ;-)


Fire and Fury - D. Duke, G. Stafford, N. Acree & R. Brower
Nie pochwalam plagiatów. Ale na sesji liczy się efekt. Jeśli chcę lepszego efektu, zamiast po Arrival To Earth z Transformersów, sięgam po wersję ulepszoną - Fire and Fury.


Freedom Fighters - Two Steps From Hell
Two Steps From Hell. Co tu więcej napisać... Może, że trzymam kciuki, żebyście użyli tej muzyki do scen bardziej epickich niż te, które Freedom Fighters ilustrowało w zwiastunach Star Treka z 2009.


The Final Sword Battle - Kenji Kawai
Seven Swords oglądać nie trzeba. Ale posłuchać zdecydowanie warto. Kenji Kawai wyczarował trochę świetnych kompozycji, które przydały mi się nie tylko na sesjach Legendy Pięciu Kręgów. Choć tam pasuje jak ulał. Zarówno do epickich scen walki jak i do mrocznych sekwencji w Krainach Cienia (Woman From Yonder) czy chwil przepełnionych magią (Fire From Heaven / Mount Heaven Serenade).