4 lut 2011

Święta trójca czadowej akcji


Pojawiły się głosy, że brakuje notek, które polecały by "po prostu" muzykę do walki czy do scen akcji. Planowałem to trochę później, ale z gapiostwa pójdzie dzisiaj. Mój Top 3, jeśli idzie o muzykę do scen akcji. Zanim jednak dojdziemy do polecanek - raz jeszcze przypominamy, że mile widziane są "zamówienia" i podrzucanie nam tematów. Taki koncert życzeń, to dla nas paliwo dla notek, więc piszcie o czym chcecie czytać, do czego potrzebujecie sugestii muzycznych.

A oto moje niezawodne kawałki:

John Frizzell - They Swim...


Muzyka do scen akcji musi ociekać dramatyzmem. W razie potrzeby (jak w tym przypadku) można pobawić się Audacity i wyczarować sobie utworek, pozbawiony przerw i cichych fragmentów. Nad tym siedziałem kilka lat temu przez dwadzieścia minut, wywaliłem kilka fragmentów, wkleiłem co nieco z innych fragmentów OSTa i tak służy mi do dziś.


John Powell - Tangiers


Utwory do scen akcji powinny napierdzielać adrenaliną. Powinny pompować tempo z minuty na minutę. I tak jest tutaj. Dramatyzm, tempo i świetnie, dobrane instrumenty - głównie mam tu na myśli sekcje perkusyjną. Jak w poprzednim przypadku smyczki odwalają sporą część roboty.


Hans Zimmer - Rock House Jail


Kawałki do scen akcji powinny być długie. Bo długie są fajne, jednolite a akcja w RPG to często dużo turlactwa. Nie ma to jak 10 minut filmowej klasyki Zimmera. Kiedy nie miałem "Tangiers" i "They Swim..." był okres, że ta kompozycja mi się przejadła, ale jutro powróci w łaski.


PS. Szukanie graficzek do notek bywa przezabawnym doświadczeniem. Tym razem startowałem od "action", "action scene", "chase", "chase scene", zniesmaczony wynikami wklepałem "shit blowing up". Bingo! Wśród kontrkandydatów znalazłem też to: http://coolgamingbros.com/images/shit-fucking-blows-up.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz