26 cze 2014

Polecanka pod sesje... Cyberpunk cz. 2

Po świecie mroku czas powrócić do cyberpunkowych klimatów i podumać nad sesjami w settingach futurystycznych.

A skoro cyberpunki, to musi być Juno Reactor w tle!

Juno Reactor, czyli brytyjska grupa założona w roku 1990. W ich dorobku znajdują się przede wszystkim albumy z muzyką elektroniczną, psychodelic oraz goa trance połączone z muzyką etniczną.
Warto także zaznaczyć, że zespół tworzył soundtracki do takich filmów jak: Matrix Reaktywacja, Matrix Rewolucje, Mortal Kombat czy Pewnego Razu w Meksyku: Desperado 2.

Tempest, z albumu The Golden Sun of the Great East


Mona Lisa Overdrive, z albumu Labirynth (ścieżka z filmu Matrix Reloaded, nawiązująca do powieści Williama Gibsona o tym samym tytule).


Acid Moon, z albumu Shango


Mars, z albumu Beyond the Infinite


Samurai, z albumu Beyond the Infinite


Oprócz powyższych przykładów warto przekopać się przez całą dyskografię, w każdej płycie znajdziecie gro inspiracji. Na uwagę zasługują także klipy oraz niezawodne okładki płyt - miodzio!

Dobrego odbioru!

15 cze 2014

Czwarta Notka Gościnna - New World of Darkness Song Challenge

Day 4. Mage theme song

No cóż... gdyby można trochę magii z filmu zaszczepić do sesji...

"The Fountain Original Motion Picture Soundtrack", Clint Mansell, „09. Death is the Road to Awe"



Fountain jest świetnym źródłem inspiracji, muzyki do scen, postaci i tła. Warto rozpatrzyć użycie jej w scenach gdy postaci uczą się nowych Rot, zgłębiają wiedzę okultystyczną i odkrywają tajemnicę. Utwór, którego link podałem, słyszę jako podkład do przełomowego momentu – zakończenie potężnego zaklęcia, Przebudzenie, czy True Death jakiegoś przeciwnika drużyny. A może odnalezienie drogi do  większej potęgi? Wybór w waszych rękach. Polecam zapoznać się z resztą twórczości Clinta Mansella, z pewnoscią znajdziecie coś dla siebie
Innym ciekawym twórcą jakiego polecam w szczególności do Maga, ale pasuje również do reszty Świata Mroku, jest Cryo Chamber, projekt Simona Heathta (Atrium Carceri) – całe playlisty ambientów dostępne na YouTube. Bezcenne do podróży między wymiarami, eksperymentów z rzeczywistością (Korytarz Luster z dodatku do Hunter-a „Slasher” – patrzę na ciebie). I upiornych momentów:

 Sabled Sun – 2145, Cryo Chamber, "12. The Ancien"



Korytarz powoli obraca się wokół osi, oświetlany migoczącym światłem panelów podłogowych. W mieszance tlenu i gazów szlachetnych czuć szczypiący zapach propanu i spalonego mięsa. Z brzękiem, w półmroku, obijają się puste, lśniące butle tlenowe i narzędzia – wiertła, klucze, obcęgi... Dochodzi do Ciebie, jak z oddali, żeński głos chińskiego autopilota stacji kosmicznej komunikującego o zbliżającym się uderzeniu. Z każdą upływającą sekundą więcej czarnych plam pojawia Ci się przed oczyma. Gdy poczułeś kolejne lodowate ukłucie w płucach i łza stoczyła Ci się po policzku, dostrzegłaś ją. Podpływasz, odbijając się od wgniecionych, osmolonych ścian i patrzysz na twarz Twojego ukochanego – bladą, niewinną, spokojną... Wiesz, że nim umarł, połknął klucz. Twoją jedyną drogę ucieczki...

“The Untold”, Atrium Carceri, “04. Catacombs of the Forgotten”


I dwa różne podejścia do czarów :)

„Eidolon”, Rishloo, „10. Omega”


Do tego nWoDowego systemu jak mało którego (prócz Changellinga) pasuje rock progresywny. Warto, tak jak zespół bawi się muzyką, umożliwić graczą ciekawe kombinacje czarów i opisywać je pod melodię, dając się prowadzić nutom. Niech te walki staną się, tak jak cała rzeczywistość w Magu, modyfikowalnym elementem. Wciąż pełnym mistycyzmu, żywiołu, symboli i kreatywności.

I innej strony, myślę, że warto w pewnych ważnych momentach zahaczyć o duży rozmach i dla zrównoważenia paranoi i ukrywania się przed Seers of the Throne stworzyć duże, mające kluczowe znaczenie, epickie walki.

„Winter’s Knight”, Nox Arcana, „21. Carol of the Bells”


Nox Arcana serwuje epickość na kościstej tacy z pucharem krwi AB+ do popicia. Opis słupów ognia, śnieżyc tnących lodowatym podmuchem skórę bohaterów, obracanie rzeczywistoci wokół w proch i pył – w momentach gdy Magowie siegają po pełnię swojej władzy nad materią świata myślę, że warto by przygrywało coś epickiego, żeby cała scena była zapamiętana przez Graczy na długi, długi czas.

8 cze 2014

Odpowiedzi #4 - Menelaos

1. W jaki sposób wyszukujecie muzykę na sesję? Macie jakieś strony z podziałem na klimat, czy po prostu słuchacie wszystkiego jak leci i potem co wpadnie w ucho to pod taki a taki klimat?


Marysia: Jeśli o mnie chodzi to na dysku mam pogrupowane katalogi na najprostsze kategorie, np. walka, tło, akcja, nostalgia itp. Trzymam się tez podziału na soundtracki z filmów, gier etc oraz zespołów muzycznych, których bardzo dużo wykorzystuje na sesjach. Szczerze mówiąc, to ciągle istnieją jakieś foldery, które dopiero odkrywam :) często wertuję sobie również listę filmów, które już znam lub które dopiero co wyszły i przesłuchuje soundtracki. Co lepsze kawałki zostawiam u siebie ;) grzebanie w muzyce i poznawanie nowych utworów, nawet dzięki yt, to jeden z moich sposobów na nudę ;)


Craven: Na tym etapie przeładowania muzyką najróżniejszych rodzajów jeśli nie mam od razu w głowie utworu/ścieżki która by mi pasowała, po prostu przeglądam swoje chaotyczne zbiory. Dzielenie na klimaty czy typy scen raczej się u mnie nie sprawdzało na dłuższą metę. Poza najobszerniejszymi kategoriami jak “filmowa”, “rock”, dominują katalogi “do posprzątania” i “do przesłuchania”. Tak więc nie mam muzyki pod klimat choć są “worki” z ścieżkami/albumami pod dany system i dobieranie pod daną sesję playlisty na sceny akcji, walki, muzykę tła itd.

Oprócz tego mam katalog “muzyka względem sesji” gdzie ląduje muzyka, która szczególnie mi się przypodobała lub mnie zaintrygowała, którą chciałbym kiedyś wykorzystać. Sięganie tam jest potrafi być bardzo inspirujące. Czasem nie znajdę tam tego, czego szukałem, ale trafiam na muzykę dla jakiegoś BNa lub wpada mi do głowy pomysł na inną scenę.

Podsumowując - po prostu duża baza muzyki.


2. Szukam tła muzycznego na sesję steampunku. Czegoś co może długo grac w tle i się nie nudzi - typowe tło.

Marysia: Pytanie co w tym steampunku chcesz prowadzić - akcję, horror, detektywistyczny klimat? ja lubię soundtracki do filmów na podstawie XIX wiecznej literatury, Craven dobrze mówi - Frankenstein. Ja dodam od siebie Draculę, Sherlocka, Carmillę, From Hell - ogólnie poszperaj w soundtrackach do filmów na podstawie pozycji z literatury angielskiej XIX wiecznej. A jeśli chodzi o zespoły lub muzyków to poleciłabym przesłuchanie Aurelio Voltaire’a. Ma trochę kompozycji pasujących. Takze - Abney Park.

Abney Park - Steampunk Revolution
Voltaire - The Mechanical Girl
From Hell Soundtrack - Portrait Of A Prince
From Hell Soundtrack - Compass and the Ruler


Craven: Marysia ma absolutną rację, że steampunk jest bardzo pojemny i ciężko o coś uniwersalnego. Powiem też, że nie prowadziłem dużo steampunkowych sesji. Mogę jednak zasugerować kilka mniej i bardziej oczywistych rzeczy. FullMetal Alchemist (seria z 2003, nie z 2009) ma aż trzy soundtracki wypełnione przez Michiru Oshimę po brzegi świetną muzyką. Do tego może lepiej znane ścieżki z Village, Mary Shelley’s Frankenstein i Das Parfum. Zastrzyk egzotyki może zapewnić ścieżka z filmu Body of Lies. Niesamowity soundtrack z Dark City powinien natomiast pasować do bardziej mrocznych scenerii lub pełnych mechanicznych cudów.

Ale szukać warto wszędzie. Invasion z Bleacha doskonale sprawdziło się w scenie otwierającej ucieczkę przed wielkim mechanicznym golemem. Poranek z nutką orientu? Jan Garbarek się kłania. Motyw drużyny/napisów początkowych/końcowych? Time Machine.


6 cze 2014

RPGowy Alfabet Muzyczny - F...

Soundtrack z Ghost in the Shell - utwór Fax Me.


Od pierwszych minut pobytu w biurze tego dnia Jimmy nie mógł powstrzymać się od głośnego śmiechu i banalnych żartów. Lawirował pomiędzy nudnym korytarzem z krzeseł, biurek, telefonów i kserokopiarek. Podskakiwał, cieszył się, z uśmiechem na ustach podnosił słuchawki wszystkich obecnych współpracowników, wykrzykując entuzjastyczne powitania do zniecierpliwionych klientów. Był panem świata, a przynajmniej tak się czuł. Dzisiaj. W ten szczególny dzień. Tanecznym krokiem przemierzał pomieszczenie klepiąc po ramieniu każdego napotkanego kolegę lub prosząc do tańca wpatrzone w niego koleżanki. Jakby w obłąkańczym amoku wciskał wszystkie guziki stojących dookoła sprzętów biurowych, powodując istną katatonię elektronicznych dźwięków. Wyrywając kartki z ułożonych w kolumnie segregatorów wyrzucał je pod sufit niczym beztroskie dziewczę na łące pełnej kwiatów. Jednym zgrabnym susem przeskoczył nad uginającym się od papierów biurkiem, precyzyjnie lądując na obrotowym krześle, które momentalnie wywiozło go na sam koniec długiego korytarza, wprost naprzeciw zdumionej kierowniczki. Jak małe dziecko na karuzeli zakręcił się na fotelu, po czym podskoczył  i wyprostowany stanął nad siedzącą przed komputerem tęgą kobietą. Wyszczerzając się w obłąkańczym uśmiechu godnym klauna w cyrku, Jimmy teatralnym ruchem przerzucił czerwony krawat na plecy i gwałtownie złapał za słuchawkę ciężkiego telefonu z faxem, wyśpiewując do zszokowanej kierowniczki:

- Dziś jest piękny szczególny dzień, Pani Lovett.
- A co to za dzień?
- Twój ostatni…

Szybkim ruchem przewrócił zdębiałą kobietę i trzymaną w ręku słuchawką okładał jej twarz silnym ciosami. Czerwona ciecz pryskała na jego czystą białą koszulę. Z okrutnym zastygłym  uśmiechem uderzał bez zastanowienia jednostajnym ruchem ręki, niczym klaun rzucający w cyrku kremowym plackiem. Katatonii rozbrzmiewających komputerowych dźwięków akompaniowały teraz beznadziejne krzyki pani Lovett, usiłującej się wydostać spod silnego napastnika, dyrygenta tej tragicznej orkiestry. W tej jednej chwili całe biuro opustoszało… Symfonia była skończona.

Dobrego odbioru!