"Tu zacznie się robić mistycznie. Wilkołak to przede wszystkim animizm, wiara w siły przyrody i dzikość. Warto wygrzebać wszelkie pre-chrześcijańskie pieśni, korzystać z mitologii Słowian, Skandynawów, Bałtów i rodowitych Indian amerykańskich. Im muzyka brzmi bardziej pogańsko i rytualnie tym lepiej;)
„Tra”, Hendingarna, „01. Tass’on nainen” (Here’s the woman)
tłumaczenie
Inne ciekawe motywy można też znaleźć m. in. u zespołu Fever Ray - smaczny pod wszelkie opisy:
„Fever Ray”, Fever Ray, „ 01. If I Had A Heart”
Innym ciekawym źródłem są filmy
powiązane z Afganistanem, Irakiem i konfliktami bliskowschodnimi. Najczęściej
jest to muzyka tła, która nie odwraca uwagi od działań tylko zgrabnie się
wpasowuje, podkreślając akcję. Po
drugie, jak to z wojaczką, często jest robiona pod zsynchronizowane działania
jednostek specjalnych, żołnierzy, armii. Warto z takich utworów zrobić
playlistę pod skradanie się do zajętej przez Azlu stacji benzynowej, negocjacje
z inną watahą i atak na gang Nieskalanych. Przykładem muzyka z „Wroga numer jeden”:
“Zero Dark Thirty Original Motion Picture
Soundtrack”, Alexandre Desplat, “05. Monkeys”
Pustynny wiatr targa włosami mężczyzny, nacinającego sobie dłoń nad spękaną ziemią. Krople krwi wpadają na piasek, natychmiast będąc wchłaniane. W miarę jak wichura przybiera na sile, znika z pola widzenia łańcuch gór i gwieździste niebo. Gdy strumień krwi przestaje lecieć z zaciśnietej pięści, mężczyzna odczekuje chwilę aż ostatnie krople zostaną porwane wiatrem. Już wstaje, gdy spod ziemi wybija się chropowata ręka – ona chce jeszcze..."
I jeden z ważniejszych elementów wilka –
furia. Walka powinna mieć kopa i tutaj jedna z moich propozycji – Red Fang –
ciężki łomot dla ofiar watahy, wszystko wokół jest niszczone i rozrywaneJ
“Red Fang”, Red Fang, “01.
Prehistoric Dog”
“Murder the Mountains”, Red Fang, “02. Wires”
Nieraz już wspominano pewnie o tym, ale
dla początkujących i/lub niezaznajomionych dorzucę - pokażcie w walce ile szkód wilkołaki są w
stanie zadać. Nawet niech oni sami będą bardzo poturbowani, jelita z mlaskiem
wylewają się z brzucha,, tworząc lśniącą galaretę, obok poleci ludzkie ramię,
tryskając posoką ze strzępów mięśni i żył. Zregenerują się – ale pamięć o
masakrze pozostanieJ
I na koniec tego dnia smaczek muzyczny
do opisu watahy lub rajdu na zajęty przez złego ducha tartak czy gniazdu
Beshilu w pobliskiej elektrowni wodnej."
“Alan Wake Game Soundtrack”, Various Artists:
Old Gods of Asgard, “10. Children of the Elder God”
Dobrego odbioru!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz