25 lip 2010
Niedzielne polecanki: #4, Potwór sesyjny
#4
Straszna stypa na tym blogu. Dla odmiany coś radosnego - Taniec Chasydzki wykonany w interpretacji Kapeli Ze Wsi Warszawa.
Nie za bardzo znam ten zespół, nie jestem też znawcą chasydyzmu czy historii chasydów, jednak kawałek ten, urozmaicony wieloma instrumentami, bardzo skoczny i faktycznie porywający do tańca, wyraźnie też skonstruowany - dzięki licznym przerwom i powtórzeniom, jakby w sam raz na przybranie pozycji wyjściowej - jako tło ściśle określonej choreografii.
Przykładowe sceny: taniec na wsi; dzień folkowy we współczesnym mieście; taniec żydowski; jarmark.
Potwór sesyjny
Fragment nie tyle muzyczny, co nastawiony na dźwięk. Kiedyś na sesji L5K pojawił się motyw potężnego demona, oni. Gracze w założeniu nie mieli się z nim zobaczyć, mieli jednak słyszeć jego zawodzenie w trakcie trwającego setki lat snu, dobiegające z głębokiego, podziemnego sankutarium. Potrzebowałem jednak odgłosów potwora.
Ratunek przyszedł z Wikipedii.
Jeżeli Wasi gracze nie są naprawdę fantastycznymi zoologami lub totalnymi dziwakami, którzy widząc możliwość posłuchania odgłosów płetwala błękitnego postanawiają ją wykorzystać, dostajecie w ten sposób dwie minuty świetnego rekwizytu.
Przykładowe sceny: sen pradawnej bestii; szepczący w ciemności; śpiący smok; odległy demon; jaskinie.
Aha - jeżeli gracze się dowiedzą, że ten potwór to płetwal - sztuczka nigdy więcej nie zadziała. : )
Obraz: Samuel Rothbort, The Chanukah Concert.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kapela ze Wsi Warszawa to świetny zespół, bez dwóch zdań. Polecam całą płytę Wykorzenienie (miałem kiedyś przygotowaną sesję wykorzystującą każdy z kawałków na płycie).
OdpowiedzUsuńCo do płetwala - jest duża szansa, że ktoś z graczy wie, jak porozumiewają się te zwierzęta. Wtedy będzie raczej śmiesznie niż strasznie ("Straszny płetwal z lasów?:D)
Dzięki za polecenie. : )
OdpowiedzUsuńZ moich graczy nikt nie rozpoznał zawodzenia płetwala - trzeba po prostu wiedzieć, czym się nasi gracze interesują, by nie zrobić wpadki.